czwartek, 18 lutego 2016

Spawana, rdzewiejąca kartka urodzinowa.


Nie jest to DIY do powszechnego użytku. Nie mniej jednak efekt wyszedł całkiem całkiem, więc postanowiłam pokazać efekty tych zabaw ze stalą wszem i wobec. To jest kartka. Główny etap jej produkcji odbył się na hali spawalniczej. Do mnie trafił już półprodukt w postaci zespawanych ze sobą wycinków blachy ze stali czarnej, połączonych dospawanymi zawiasami. Stal czarna rdzewieje. I w tym przypadku to była jej zaleta.


Zamysł był następujący:

1. Ponieważ blacha prędzej czy później zardzewieje, należałoby pokryć ją ocynkiem. Ale z drugiej strony corten podbija dziś świat (dla niewtajemniczonych - stal stale rdzewiejąca, ECS przedstawia ją w całej okazałości ;>) Zrobimy więc zardzewiałe literki, resztę pokryjemy ocynkiem. Co więc robiła Anna? Anna wycinała literki i kształty na papierze samoprzylepnym i przyklejała je do surowej blachy, o tak:


2. Teraz do akcji dołączył ocynk i pokój zakryty gazetami. Kartka po cynkowaniu przedstawiała się tak:


3. Zrywanie literek!


4. Kartka po cynkowaniu, przed rdzewieniem


5. Na koniec etap alchemiczny, woda z solą i produkujemy rdzę!

Wieczorem:

Rano:

6. Ostatecznie, pierwszy etap rdzewienia zakończył się. Efekt już jest niezły, a będzie coraz lepszy, ale pałeczkę przekazaliśmy już jubilatce ;>

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz