środa, 7 września 2016

Kraków, miasto z duszą.



Tak zawsze myślałam o Krakowie - magiczne, artystyczne, inspirujące. I ciągnęło mnie do niego strasznie (bo wycieczek szkolnych nie uznaję niestety za dające jakikolwiek pogląd i jakiekolwiek emocje związane z odwiedzeniem danego miejsca, wiadomo McDonald's i te sprawy ;), aż w końcu przyciągnęło i dało się zwiedzić indywidualnie i po swojemu. Niepełne 4 dni w Krakowie pozwalają liznąć ten klimat i, gdyby nie tłumy turystów i upał, naprawdę poczuć to miejsce. Na szczęście są wczesne poranki, podczas których turyści odsypiają wieczorne balangi i miejsca, gdzie można odetchnąć od tłumów. Oto subiektywna wędrówka po Krakowie.