Zimowy mix z okazji (miejmy nadzieję) nadchodzącej wiosny.

Jak w temacie, z psem w jednej z głównych ról!

Wisiory, kolie, naszyjniki.

Biżuterii nie kupuję, bo nie mam takiej potrzeby. Wszystko co noszę na szyi, wychodzi spod moich palców. Nie tylko oszczędzam przy tym masę forsy, ale też nabijam sobie kolejne levele w wymyślaniu coraz to nowszych, ładniejszych, oryginalniejszych kiet. A żeby zrobić coś naprawdę fajnego nie potrzeba wiele. Dziś wybrane okazy wraz z motywem przewodnim każdego z nich.

1. Filc pocięty w paski i pozwijany, poplątany, zamotany.

Morze możliwości

Gdańsk, morze, samochody, niebieski i brąz, okulary, bez okularów, lustra i lusterka. Do wyboru, do koloru. Hir ju ar!

Zabawa w krawcową, czyli jak zafundować sobie nerwowy weekend.

Można uszyć spódnicę z zasłony? Można. Ale można też stracić przy tym nerwy i cały weekend ;p Ale ostatecznie jest! Jedyna i niepowtarzalna spódnica z zasłony!