Misiek - towarzysz wielu doli i niedoli, osobisty coach i krytyk zarazem, tym razem wcielił się w rolę modela (z niewielkim entuzjazmem, ale był czas przywyknąć ;). Przedstawiam Wam efekty spaceru po gdańskiej Oliwie, okraszonego kotami w oknach, szlakami na szago i rozmowami o życiu, które, jak wiadomo, nie jest wcale łatwe. Na szczęście rozśmieszanie Michała jest o wiele łatwiejsze niż to życie ;>
anicura
poniedziałek, 2 września 2019
niedziela, 5 maja 2019
Alicante, vol. 1
Ja tak tylko króciutko - Hiszpania jest bardzo przyjemna, polecam. Jako zachętę potraktujcie pierwszą partię fociszy z Alicante. I życzę poznania tak fajnych istot, jak ta czarnulka poniżej ;)
piątek, 12 kwietnia 2019
Joga w Sobieszewie
Zanim wezmę się za zdjęcia z podróży, odgrzewam jogowego kotleta z zeszłego roku, którego przyrządziłam razem z Kinią. Kinia bardzo ładnie się wygina, wiatr bardzo mocno wieje a bardzo dużo różnorakich tworów na niebie, bardzo szybko się przemieszcza. Wszystko jest bardzo, więc bardzo zapraszam do zawieszenia oka ;>
poniedziałek, 18 lutego 2019
Villajoyosa
Do szczęścia nie potrzeba wiele. Wystarczy trochę kolorów, szczypta słońca, parę ładnych domków i klimatycznych miejscówek. To wszystko znalazłam w Villajoyosa. Polecam. Anna Górnikiewicz.
wtorek, 17 lipca 2018
Joga na plaży.
Joga to fajna sprawa. Zgrabnie wygląda i daje zgrabność ciała i ducha ;) W dodatku można jogować praktycznie wszędzie! Jedną z takich fajnych miejscówek jest plaża. I byłyśmy z Kinią na tej plaży, ja trochę pofociłam, ona trochę pojogowała. Foteczki możecie sobie pooglądać tu, a pojogować z Kingą tu Kinga Arii Yoga. Zapraszam do jednego i do drugiego!
wtorek, 12 czerwca 2018
Bułgaria alternatywnie, vol. 2
Bułgaria wcale nie przestała nas zaskakiwać po pierwszym dniu. Wręcz przeciwnie! Napotkaliśmy wszak miejsca mniej odludne (troszeczkę, tyci tyci), ale inne wyrównały balans z nawiązką. Żebyście mnie tylko źle nie zrozumieli - to nie jest antyreklama. Absolutnie bawiliśmy się doskonale ;)
wtorek, 5 czerwca 2018
Bułgaria alternatywnie, vol. 1
Z czym kojarzyła mi się Bułgaria przed tym wyjazdem? Słońce, złoty piasek, upały, tłumy, marzenie PRLu. No i że jest tanio. Że jest tanio - potwierdziło się w stu procentach. Marzeniem PRLu zapewne była i nadal tkwi w tych czasach. Wszystko inne wywróciło się do góry nogami. Zamiast słońca - mgła, zamiast upałów - wiatr, zamiast tłumów - pustki, totalne! Poniekąd tak miało być - tanio, inaczej, miało być alternatywnie, mieliśmy zadziwić znajomych i udowodnić, że warto wybrać się do Bułgarii i to na początku kwietnia. Co z tego wyszło? Przede wszystkim to Bułgaria zadziwiła nas i żadne z nas nie miało wątpliwości, że na takich wakacjach jeszcze nie było. I wiecie co? Polecam Wam Bułgarię poza sezonem, jeśli nie kręci Was leżenie plackiem na plaży wśród tłumów turystów, którzy zapewne powoli zaczynają tam nadciągać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)